młynek

Środa, 28 stycznia 2009 · dodano: 28.01.2009 | Komentarze 0

i co ja mam powiedzieć? nawet nie 7 kilometrów... no dobra przyznaje się - ubrałem się trochę za cienko i już po paru minutach zacząłem marznąć, to tylko dojechałem na młynek i wróciłem mimo że plany były ambitne. Znów tlen, ale tym razem bez pulsometru bo miałem ochotę naprawdę spokojnie pokręcić. zresztą widać to po Vmaxie :P

hobbitowo

Poniedziałek, 26 stycznia 2009 · dodano: 26.01.2009 | Komentarze 2

"Hobbit - czyli Tam i z powrotem"
Inaczej mówiąc na Widzew-wschód i z powrotem do domu. trzy wiadukty zaliczone [Przybyszewskiego, Puszkina, Dąbrowskiego], i sporo długich prostych.
W głowie zaś się kołacze coraz bardziej myśl:
!WIKU ZŁÓZ SZOSOWEGO SINGLA!
--
co do prędkości maksymalnej - było by lepiej gdybym zjeżdżając z wiaduktu na Puszkina miał mocniejsze przełożenie pod nogami niż 32/15 bo idzie się zakręcić na śmierć przy tempie ponad 28kmh

szybkoo

Poniedziałek, 26 stycznia 2009 · dodano: 26.01.2009 | Komentarze 1

Z domu, byle szybciej do znajomych po klucze, na maksa do hufca, a potem spokojnie, ślimaczkiem do domu.

biec pod słońce

Niedziela, 25 stycznia 2009 · dodano: 25.01.2009 | Komentarze 1

Miła przejażdżka w słońcu, same asfalty mimo że na góralu - wszak wreszcie chciałem wrócić do domu czysty i suchy :) a nie zdarzyło mi się to jeszcze w tym roku.

tak to cały czas praktycznie jazda rekreacyjna w tlenie, tylko musiałem raz się przełamać i walnąć podjazd w solidniejszym tempie dla zabawy :) w końcu frajdy nigdy za mało ;-) i stąd taki a nie inny HRmax.

w miejscu...

Czwartek, 22 stycznia 2009 · dodano: 22.01.2009 | Komentarze 0

i znowu w miejscu... byłoby fajnie gdyby nie to że po tej godzinie w miejscu, cały dzień na nogach na mieście i dzień zakończony 2 godzinną siatkówką.

trenazer

Sobota, 17 stycznia 2009 · dodano: 19.01.2009 | Komentarze 0

miało być pięknie

Piątek, 16 stycznia 2009 · dodano: 17.01.2009 | Komentarze 0

Mialo byc tak pieknie, piatek, duuuzo wolnego czasu bo jest dopiero kolo 10:30 a najblizszy punkt programu dnia o 17tej, skierowalem sie gdzies gdzie juz bylem - do lasu miedzy Lodzia a Zgierzem, biorac pod uwage ze mieszkam na przeciwnym krancu Lodzi to same dojazdy powinny wystarczyc by zrobic prawie 40 kilometrow. Ale coz.
Herbata w termos, telefon i aparat w kieszonki i jazda.
Ruszylem z twardym postanowieniem trzymania sie chodnikow aby sie nie usyfic zbytnio, czyli jeden park, drugi park... w koncu ulubiony Park im. Ksiecia Poniatowskiego. Przeskok przez krajowa jedynke i ...
czyli Park na Zdrowiu i Aquapark Fala w zimie.
Potem czesc parku po drugiej stronie ulicy Konstantynowskiej i sobie krece... po przejechaniu jakichs 18km stwierdzam ze troche mi zimno zaczyna sie robic, zatrzymalem sie na herbaty lyk, sprawdzam telefon - dzwonil kumpel z grupy... jest po 12tej a on mi mowi ze mamy o 14:15 zaliczenie na polibudzie z jednego z przedmiotow i sie wlasnie dowiedzial, ja spojrzenie na siebie - caly ufajdany blotem, dobra, termos zakrecony i jazda do domu przebrac sie.
A Okreglik odwiedze i tak niedlugo.

----
HRy pojawia sie niedlugo bo dzis powinienem miec juz dzialajacy pulsometr [znaczy on dziala ale nie mam paska w "zegarkowej" czesci, choc moglbym go wozic w kieszonce to jakos mi to umykalo]

SigmaSport jest miła

Poniedziałek, 12 stycznia 2009 · dodano: 13.01.2009 | Komentarze 0

Cóż, chwilę wczoraj pojeździłem po zaprzyjaźnionym parku. miło, powoli, w dużej ilości śniegu.

Poza tym...
Szukałem paska do zegarka SigmaSport Fit Watch - polski dystrybutor stwierdził że nie ma problemu, tylko byle mu wysłać skan ... paragonu. Śmieszne gdy ma się ten pulsometr od niemal trzech lat. Na szczęście producent stanął parę pięter ponad wysokością zadania - na mail wysłany przez ich formularz kontaktowy [wymagają tam ... adresu pocztowego] dostałem odpowiedź że... "nie ma problemu i wyślą mi na swój koszt".
a znajomi cykliści nazywali mnie ich fanboyem ;-) jak widać warto :P

Przyjdzie to dołączą spowrotem HR`y :)

Czas orientacyjny bo to z

Niedziela, 11 stycznia 2009 · dodano: 11.01.2009 | Komentarze 1

Czas orientacyjny bo to z dwóch jazd w sumie:
1. 19km "terenowe" czyli zabawy na śniegu, około godzinki porannie
2. 22km asfalty, chodniki, ścieżki rowerowe - też około godzinki, tyle że z dużą ilością zdjęć bo to jazdy po mieście w poszukiwaniu WOŚPu były.
zdjęcia jak zawsze będą na Live Space, a i tu może potem coś wrzucę.

Miło, szybko, przyjemnie

Piątek, 9 stycznia 2009 · dodano: 09.01.2009 | Komentarze 2

Miło, szybko, przyjemnie - wreszcie odzyskałem licznik od Maciuxa/Amerikano ;-) no i szybkie przeliczenie dystansu od tego momentu musiało nastąpić z jego na moją oponki długość :P ale czego to się nie robiło dzięki prostej geometrii.