Info

Suma podjazdów to 14419 metrów.
Więcej o mnie.

Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Kwiecień1 - 0
- 2025, Marzec21 - 0
- 2025, Luty9 - 0
- 2024, Listopad2 - 0
- 2024, Sierpień2 - 0
- 2024, Lipiec11 - 0
- 2024, Czerwiec18 - 0
- 2024, Maj11 - 0
- 2024, Kwiecień6 - 0
- 2024, Marzec2 - 0
- 2023, Listopad1 - 0
- 2023, Październik3 - 0
- 2023, Wrzesień7 - 0
- 2023, Sierpień2 - 0
- 2023, Lipiec5 - 0
- 2023, Czerwiec3 - 0
- 2023, Maj4 - 0
- 2023, Kwiecień1 - 0
- 2022, Sierpień5 - 0
- 2022, Czerwiec3 - 0
- 2022, Maj13 - 0
- 2022, Kwiecień5 - 0
- 2022, Marzec7 - 0
- 2021, Wrzesień5 - 0
- 2021, Sierpień11 - 0
- 2021, Lipiec10 - 0
- 2021, Czerwiec2 - 0
- 2021, Maj5 - 0
- 2021, Kwiecień5 - 0
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Grudzień3 - 0
- 2013, Sierpień4 - 0
- 2013, Lipiec5 - 0
- 2013, Czerwiec8 - 0
- 2013, Marzec2 - 0
- 2012, Grudzień3 - 0
- 2012, Listopad4 - 0
- 2012, Październik2 - 0
- 2012, Sierpień6 - 0
- 2012, Lipiec11 - 0
- 2012, Czerwiec2 - 0
- 2011, Grudzień1 - 0
- 2011, Listopad2 - 0
- 2011, Październik2 - 2
- 2011, Wrzesień2 - 3
- 2011, Sierpień5 - 0
- 2011, Lipiec7 - 0
- 2011, Czerwiec12 - 0
- 2011, Marzec2 - 0
- 2010, Czerwiec11 - 0
- 2010, Maj3 - 0
- 2010, Kwiecień2 - 0
- 2010, Marzec3 - 1
- 2010, Styczeń1 - 0
- 2009, Grudzień1 - 0
- 2009, Listopad2 - 0
- 2009, Październik2 - 1
- 2009, Wrzesień14 - 2
- 2009, Sierpień3 - 2
- 2009, Lipiec10 - 0
- 2009, Czerwiec5 - 7
- 2009, Maj7 - 1
- 2009, Kwiecień14 - 2
- 2009, Marzec1 - 0
- 2009, Luty3 - 8
- 2009, Styczeń11 - 7
- 2007, Grudzień1 - 0
- 2006, Maj3 - 2
- 2006, Kwiecień8 - 1
- 2006, Marzec10 - 1
- 2006, Styczeń3 - 0
- 2005, Grudzień8 - 0
- 2005, Listopad3 - 0
- DST 30.00km
- Teren 10.00km
- Czas 01:56
- VAVG 15.52km/h
- VMAX 42.00km/h
- Temperatura 0.0°C
- Sprzęt Authorek
- Aktywność Jazda na rowerze
miało być pięknie
Piątek, 16 stycznia 2009 · dodano: 17.01.2009 | Komentarze 0
Mialo byc tak pieknie, piatek, duuuzo wolnego czasu bo jest dopiero kolo 10:30 a najblizszy punkt programu dnia o 17tej, skierowalem sie gdzies gdzie juz bylem - do lasu miedzy Lodzia a Zgierzem, biorac pod uwage ze mieszkam na przeciwnym krancu Lodzi to same dojazdy powinny wystarczyc by zrobic prawie 40 kilometrow. Ale coz.
Herbata w termos, telefon i aparat w kieszonki i jazda.
Ruszylem z twardym postanowieniem trzymania sie chodnikow aby sie nie usyfic zbytnio, czyli jeden park, drugi park... w koncu ulubiony Park im. Ksiecia Poniatowskiego. Przeskok przez krajowa jedynke i ... czyli Park na Zdrowiu i Aquapark Fala w zimie.
Potem czesc parku po drugiej stronie ulicy Konstantynowskiej i sobie krece... po przejechaniu jakichs 18km stwierdzam ze troche mi zimno zaczyna sie robic, zatrzymalem sie na herbaty lyk, sprawdzam telefon - dzwonil kumpel z grupy... jest po 12tej a on mi mowi ze mamy o 14:15 zaliczenie na polibudzie z jednego z przedmiotow i sie wlasnie dowiedzial, ja spojrzenie na siebie - caly ufajdany blotem, dobra, termos zakrecony i jazda do domu przebrac sie.
A Okreglik odwiedze i tak niedlugo.
----
HRy pojawia sie niedlugo bo dzis powinienem miec juz dzialajacy pulsometr [znaczy on dziala ale nie mam paska w "zegarkowej" czesci, choc moglbym go wozic w kieszonce to jakos mi to umykalo]